poniedziałek, 25 października 2010

***

Szukałam Ciebie.
To nie tak,że lubię iść po najmniejszej linii oporu,skądże! To tylko strach przed nieznanym,ten sam który ogarniał klatkę piersiową Kolumba,gdy w nadziei,że to Indie odkrył Nowy Ląd. Ten sam,który włada dłońmi chirurga gdy prowadzi operację na otwartym sercu. Ludzie są istotnie strachliwi,boją się nowego. Wiem to od dawna,więc dlaczego nie potrafię  zapanować nad wewnętrznym strachem na tyle,by nauczyć go podawać łapkę na komendę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz